Leia Organa. Rey Skywalker. Rycerz Jedi to tytuł zakonu Jedi. Ten tytuł symbolizuje Wyszkolonego, dojrzałego Jedi, który przeszedł odpowiednie próby. Rycerze mogą szkolić padawanów. Każdy z nich jest strażnikiem Republiki. Najwyższy kanclerz Sheev Palpatine (naprawdę Lord Sithów Darth Sidious) podczas Rozkazu 66 kazał zabić
Wynika to z faktu, że prawa do filmowania tej historii zostały wykupione przez The Walt Disney Company, więc to nie Lucas jest inicjatorem kontynuacji "gwiazdy". Krótka historia "Gwiezdne wojny: Episode 7 "kontynuuje fabułę szóstego odcinka, który został nakręcony w 1983 roku.
Gwiezdne Wojny: Ahsoka - odcinek 5. fot. Disney+. Ten odcinek był ryzykowny, ale Filoni dostarczył wrażeń i nie popełnił błędów merytorycznych. Nie wiemy, czy tak naprawdę widzieliśmy Anakina, czy po prostu manifestację Mocy. Dlatego pod kątem budowania klimatu i mistycyzmu to najlepsza wersja Gwiezdnych Wojen.
Vaiana to główna bohaterka filmu animowanego Vaiana: Skarb Oceanu. Vaiana jest odważna, dumna i uparta, jednak miewa momenty zwątpienia. Próbuje odkryć kim jest i co powinna robić. Vaiana to młoda dziewczyna o szczupłej budowie ciała. Ma długie ciemne włosy i ciemne brązowe oczy. Jej skóra jest mocno opalona. Vaiana jest córką wodza Tui'ego i Siny. Jako dziecko została wybrana
Pierwsze Gwiezdne Wojny były po części produktem swoich czasów, ale nawet wówczas George Lucas delikatnie zmieniał perspektywę, łamał stereotypy. W końcu w Nowej nadziei z 1977 roku, podczas misji ratowania Lei, ona sama ostatecznie ratuje swoich wybawicieli, bo nie jest bezbronną damą w opałach.
8,6. 95 200 ocen gry aktorskiej. Harrison Ford jest jednym z najpopularniejszych gwiazdorów światowego kina. Dorastał na przedmieściach Chicago. Dla aktorstwa zrezygnował z nauki w Ripon College. Zadebiutował w filmie "Spryciarz Ed". Po pierwszych niepowodzeniach zawodowych zajął się stolarstwem, które do dziś stanowi jego hobby.
. Data modyfikacji: Wtorek, Franczyza Star Wars towarzyszy miłośnikom popkultury już od ponad czterdziestu lat. Przez ten czas na ekranach kin wyświetlono ponad dziesięć pełnometrażowych filmów, a w telewizji i platformach streamingowych zadebiutowały seriale animowane i aktorskie. W tym tekście przyjrzymy się chronologii Gwiezdnych Wojny po koleiStar Wars: daty wydania filmówKolejność wydarzeń w Gwiezdnych Wojnach Chronologia Star WarsMiłośnicy marki Star Wars zdecydowanie nie mają na co narzekać - przynajmniej jeśli chodzi o liczbę produkcji osadzonych w tym uniwersum. Kwestii jakości poszczególnych odsłon nie poruszam, bo to zależy od waszych gustów i podejścia do tematyki poruszanej przez dane chcecie wiedzieć, co co chodzi w Gwiezdnych wojnach, to przede wszystkim powinniście obejrzeć główną sagę, składającą się z dziewięciu epizodów – trzech oryginalnych, prequelów oraz najnowszej trylogii, której finał poznaliśmy w 2019 roku. W międzyczasie na ekranach kin zadebiutowały poboczne historie, uzupełniające poszczególne wątki lub skupiające się na znanych z pierwowzorów postaciach. To samo dotyczy seriali – nie trzeba ich oglądać, aby zrozumieć główną sagę, ale są ciekawym wojny: Część IV – Nowa nadzieja (1977)Gwiezdne wojny: Część V – Imperium kontratakuje (1980)Gwiezdne wojny: Część VI – Powrót Jedi (1983)Gwiezdne wojny: Część I – Mroczne widmo (1999)Gwiezdne wojny: Część II – Atak klonów (2002)Gwiezdne wojny: Część III – Zemsta Sithów (2005)Gwiezdne wojny: Wojny klonów (2008-nadal trwa)Gwiezdne wojny: Wojny klonów (2008)Star Wars: Rebelianci (2014-2018)Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy (2015)Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie (2016)Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi (2017)Han Solo. Gwiezdne wojny – historie (2018)Star Wars: Resistance (2018-nadal trwa)Mandalorian (2019-nadal trwa)Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie (2019) W jakiej kolejności oglądać Gwiezdne wojny?Chronologia w produkcjach sygnowanych logiem Star Wars może być skomplikowana dla osób, które dopiero chcą zacząć przygodę z tą marką. Nawet kiedy skupimy się na głównej sadze poświęconej Skywalkerom, to i tak musimy wyjaśnić kilka kwestii. Numeracja poszczególnych filmów została dopisana później przez wytwórnie posiadające prawa do danych także: Gry Gwiezdne Wojny. Star Wars na PC, PS4 i XboxMarka zadebiutowała w 1977 roku roku pod tytułem „Star Wars”. Film ten obecnie znany jest bardziej jako „Gwiezdne wojny: Część IV – Nowa nadzieja”, pomimo tego, że to tak naprawdę pierwsza odsłona kultowego cyklu, jaka trafiła do kin. Akcja tego filmu dzieje się jednak po wydarzeniach z prequelów wydanych w latach 1999-2005, dlatego dystrybutor stwierdził, że takie nazewnictwo będzie bardziej jednak oglądanie poszczególnych produkcji zgodnie z datami ich wydania. Tytuły rozgrywające się przed wydarzeniami z głównej trylogii często „puszczają oko” do widza, który zna wydarzenia z oryginalnych filmów. Jeśli jednak chcecie poznać historię od początku do końca, bez przeskoków czasowych, to zapoznajcie się z produkcjami z uniwersum Gwiezdnych wojen według poniższej wojny według kolejności wydarzeń:Gwiezdne wojny: Część 1 - Mroczne widmo (film aktorski)Gwiezdne wojny: Część 2 - Atak klonów (film aktorski)Gwiezdne wojny: Wojny klonów (film animowany)Gwiezdne wojny: Wojny klonów (serial animowany)Gwiezdne wojny: Część 3 - Zemsta Sithów (film aktorski)Han Solo: Gwiezdne wojny – historie (film aktorski)Star Wars: Rebelianci (serial animowany)Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie (film aktorski)Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadzieja (film kinowy)Gwiezdne wojny: Część V - Imperium kontratakuje (film kinowy)Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi (film kinowy)Gwiezdne wojny: Resistance (serial animowany)Mandalorian (serial aktorski)Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy (film aktorski)Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi (film aktorski)Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie (film aktorski) Gwiezdne wojny - filmy Podobne artykuły: Klikając przycisk „Akceptuję” zgadzasz się, aby serwis sp i jego Zaufani Partnerzy przetwarzali Twoje dane osobowe zapisywane w plikach cookies lub za pomocą podobnej technologii w celach marketingowych (w tym poprzez profilowanie i analizowanie) podmiotów innych niż sp. obejmujących w szczególności wyświetlanie spersonalizowanych reklam w serwisie Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Wycofanie zgody nie zabrania serwisowi przetwarzania dotychczas zebranych danych. Wyrażając zgodę, otrzymasz reklamy produktów, które są dopasowane do Twoich potrzeb. Sprawdź Zaufanych Partnerów sp. Pamiętaj, że oni również mogą korzystać ze swoich zaufanych podwykonawców. Informujemy także, że korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie w Twoim urządzeniu plików cookies lub stosowanie innych podobnych technologii oraz na wykorzystywanie ich do dopasowywania treści marketingowych i reklam, o ile pozwala na to konfiguracja Twojej przeglądarki. Jeżeli nie zmienisz ustawień Twojej przeglądarki, cookies będą zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Więcej o plikach cookies, w tym o sposobie wycofania zgody, znajdziesz w Polityce Plików Cookies. Więcej o przetwarzaniu danych osobowych przez sp w tym o przysługujących Ci uprawnieniach, znajdziesz tutaj. Pamiętaj, że klikając przycisk „Nie zgadzam się” nie zmniejszasz liczby wyświetlanych reklam, oznacza to tylko, że ich zawartość nie będzie dostosowana do Twoich zainteresowań. V01 80
Wojciech Obremski 19 grudnia 2019 08:05 08:05 0 Komentarze Akcja, niesamowite efekty specjalne, ale także miłość, poświęcenie i odkupienie - to wszystko jest w epopei Georga Lucasa ©fot. materiały promocyjne - Jedną z podstawowych wizji, które od samego początku mi towarzyszyły, była walka tocząca się w przestrzeni kosmicznej - dwa statki kosmiczne latają i strzelają do siebie nawzajem. To był mój pierwotny zamysł. Powiedziałem sobie, że chcę zrobić taki film. Chcę to zobaczyć - tak wspominał swoje początki z gwiezdną sagą George Lucas, ojciec najbardziej dochodowego cyklu filmowego w historii. Historii, która trwa już 42 lata, a na jej kolejny rozdział czekają miliony fanów na całym świecie. Akcja, niesamowite efekty specjalne, ale także miłość, poświęcenie i odkupienie - to wszystko jest w epopei Georga Lucasa ©fot. materiały promocyjne Jest 1 maja 1977 roku, USA, Northpoint Theater w San Francisco. Za chwilę po raz pierwszy widzowie usłyszą charakterystyczną muzykę Johna Williamsa i odpływające w przestrzeń kosmiczną żółte napisy. W kinie gasną światła. Marcia Lucas, żona Georga, szepcze mężowi do ucha: - Jeżeli widownia nie zacznie wiwatować, kiedy Han Solo w ostatniej chwili przyleci z pomocą Luke’owi ściganemu przez Dartha Vadera, to będzie znak, że mamy totalną klapę. ZOBACZ TEŻ | QUIZ: CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM FANEM GWIEZDNYCH WOJEN?Obawy te okazują się bezpodstawne. Już pierwsza scena przedstawiająca ogromny niszczyciel imperium wprawia widownię w dziki zachwyt, zaś kolejne momenty, włączając w to zniszczenie Gwiazdy Śmierci, sprawiają, że publiczność szaleje. Lucas wzdycha z poczuciem ulgi. Już wie, że odtąd nic w kinie rozrywkowym nie będzie takie samo. I to za jego sprawą. „Nie nakręcimy czegoś takiego”Pomysł na nakręcenie „Gwiezdnych wojen” (tak roboczo nazwano pierwszą wersję scenariusza) narodził się w głowie Lucasa cztery lata wcześniej. Powstał 14-stronicowy projekt, który, jak przyznawał po latach reżyser, nawet jemu samemu wydawał się niedopracowany. Obawy Lucasa potwierdził jego agent Jeff Borg, który nie owijając w bawełnę, oświadczył, że… nie rozumie z tekstu ani słowa. Zawiózł jednak scenariusz do wytwórni United Artist, która kilka dni później odpowiedziała, że „nie zamierza nakręcić czegoś takiego”. Obaj panowie wcale się nie zdziwili, ale też nie poddali. Przekazali scenariusz do studia Universal (które również powiedziało „nie”) i - mniej więcej w tym samym czasie - do 20th Century Fox, którego szef Alan Ladd zaprosił Lucasa na rozmowę. W Polsce wszedł on na ekrany w 1979 roku, a zatytułowano go „Wojny gwiazd”. Obejrzało go 5,5 mln widzów20th Century Fox interesowały produkcje o tematyce science fiction. Nic dziwnego, kosmos wciąż był na topie. Niedawno zakończono program Apollo, planowano też budowę wahadłowców, zaś wytwórnia chyliła się ku upadkowi i nie miała zbyt wiele do stracenia. Jednak nie zamierzała przeznaczyć na, jakby nie patrzeć, ryzykowny projekt aż 3 milionów dolarów. Lucas był gotów przystać na zmniejszenie budżetu, zażądał jednak, by sprawy finansowe były kontrolowane przez jego niewielką firmę Lucasfilm. Z kolei 20th Century Fox dało do zrozumienia, że w każdej chwili może zerwać rozmowy. Los realizacji „Gwiezdnych wojen” wydawał się wciąż niepewny. Han Solo zielonym potworemW maju 1974 roku jest gotowa pierwsza oficjalna wersja scenariusza. Głównym bohaterem filmu ma być niejaki Annikin (nie mylić z późniejszym Anakinem), który pod czujnym okiem generała Luke’a Skywalkera (we wcześniejszej opcji: Starkillera) szkoli się na tzw. Jedi Bendu. W scenariuszu znalazło się też miejsce dla, a jakże, Hana Solo. Szkoda tylko, że miał nim być … wielki, zielony potwór ze skrzelami i bez nosa. Była także księżniczka, 14-letnia łobuziara oraz ważny stopniem Darth Vader, który wszystkich wokół pozdrawiał słowami: „niech moc będzie z tobą”. W scenariuszu nie było za to nic o charakterystycznym oddechu i jeszcze bardziej rozpoznawalnej dziś masce Vadera. Jak widać, ta wersja scenariusza również nie była doskonała, ba, wstydził się jej nawet sam Lucas. Na szczęście rok później tekst zmodyfikowano do stopnia, który znamy z ekranu. O projekcie zrobiło się głośno w całym Hollywood, toteż nic dziwnego, że casting przyciągnął takie gwiazdy jak John Travolta, Nick Nolte czy Tommy Lee Jones. Były też sytuacje odwrotne - aktorzy, których Lucas wybrał do zagrania Obi - Wana - Kenobiego i gubernatora Tarkina (sir Alec Guinness i Peter Cushing) jeszcze wiele lat później wspominali, że mało co rozumieli ze scenariusza, a zagrać zgodzili się wyłącznie dla pieniędzy. Czytaj treści premium w Polsce Plus Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.
Gwiezdne Wojny 8 wymagają od swoich gwiazd największego poświęcenia! Daisy Ridley, John Boyega i Adam Driver mają zajęty kalendarz nie tylko z powodu zdjęć, ale także dlatego, że mnóstwo czasu muszą poświęcać na treningi. Opublikowane właśnie wideo zdradza, że bywa ciężko... Gwiezdne Wojny 8 wymagają od swoich gwiazd największego poświęcenia! Daisy Ridley, John Boyega i Adam Driver mają zajęty kalendarz nie tylko z powodu zdjęć, ale także dlatego, że mnóstwo czasu muszą poświęcać na treningi. Opublikowane właśnie wideo zdradza, że bywa ciężko... Gwiezdne Wojny 8 mają być spektakularnym, pełnym akcji i pojedynków widowiskiem, nie powinno więc nas dziwić, że od aktorów wymaga się najwyższej formy. Daisy Ridley, John Boyega i Adam Driver muszą być gotowi do walki na miecze świetlne, długodystansowych biegów i skomplikowanych akrobacji. Z tego powodu w przerwach od pracy na planie filmu Gwiezdne Wojny 8 mnóstwo czasu poświęcają na treningi. Regularnie dzielą się też swoimi postępami. Opublikowane przez Daisy Ridley wideo to jednak nie tylko dowód zaangażowania aktorki, ale także sugestia, że na odkrycie czekają wielkie sekrety. Aktorka z filmu Gwiezdne Wojny 8 w czasie treningu ma bowiem na głowie chustkę, która ukrywa jej najnowszą fryzurę, a sam filmik jest podpisany hashtagiem „królowa sekretów”. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu nikt nie uwierzyłby, że uczesanie może być spoilerem, ale realia się zmieniają. Twórcy filmu Gwiezdne Wojny 8 za wszelką cenę zamierzają nie dopuścić do wycieku informacji i aktorzy muszą uważać na każde słowo. Gwiezdne Wojny treningowe Zanim nowe Gwiezdne Wojny Najbliższym filmem z sagi Gwiezdne Wojny jest film Łotr 1. Gwiezdne Wojny – historie, który do kin trafi w połowie grudnia 2016. Premiera produkcji Gwiezdne Wojny 8 jest zaplanowana na rok później – grudzień 2017. W kolejnych latach do kin mają trafić jeszcze co najmniej 3 filmy Gwiezdne Wojny – 2 spin-offy i finał nowej trylogii. Wcale nie jest jednak powiedziane, że na tym koniec… Chociaż czeka nas jeszcze wielomiesięczne oczekiwanie, nikt nie musi się nudzić! Fani Star Wars na pewno znajdą coś dla siebie w serwisie eskaGO! Kosmiczne seriale, produkcje sci-fi, filmy o podróżach w kosmos – wystarczy kliknąć, by oglądać online! Zobacz to video online, za darmo i legalnie >>
Jak wszyscy wiemy Star Wars, praktycznie z miejsca, stało się jedną z najpopularniejszych marek wszech czasów. Cała saga zarobiła miliardy dolarów z samej tylko dystrybucji kinowej (o wszelkich pozafilmowych franczyzach związanych z Gwiezdnymi wojnami już nie wspominam. Ze swoich postaci uczyniła obiekty kultu milionów fanów na całym świecie, a z aktorów wcielających się w te postaci uczyniła gwiazdy. Ale nie takie klasyczne gwiazdy. Raczej postaci, które nierozerwalnie i na zawsze będą związane z bohaterami, jakich przyszło im zagrać. Najgorzej mieli aktorzy z pierwszej, klasycznej trylogii Gwiezdnych wojen. Szał nowości i przecierania nowych szlaków w kinie rozrywkowym sprawił, że Luke Skywalker, Han Solo, Księżniczka Leia, Darth Vader czy Ben Kenobi stali się autonomicznymi bytami w masowej wyobraźni, żyjącymi własnym życiem. Mark Hamill, Carrie Fisher czy nawet legendarny Alec Guinness stali się co najwyżej nośnikami czy wręcz inkubatorami tych Harrisonowi Fordowi udało się (i to ze zwielokrotnioną skutecznością), wyłamać z klątwy chyba za wszystkich innych aktorów. Ten zrobił oszałamiającą karierę zarówno w dramatach i filmach akcji. W tym wziął przecież udział w drugiej przebojowej franczyzie, czyli Indianie Jonesie. Carrie Fisher i Mark Hamill, poza rolami na drugim planie w większości nieznaczących produkcjach, nie zaznali większej sławy po premierze Powrotu Jedi. Dopiero przy okazji Przebudzenia Mocy wróciło większe zainteresowanie świata i mediów skierowane w ich stronę. Jednak ponownie dotyczyło ono postaci Luke’a i Lei. Kiedy po 16 latach na ekrany kin powróciły Gwiezdne wojny w postaci trylogii prequeli podejście do obsady było zgoła zatrudniono jako odtwórców głównych rol, jak przy oryginalnych Star Wars, debiutantów bądź początkujących aktorów, o których nikt wcześniej nie słyszał. Zamiast tego sięgnięto po świetnych aktorów z niemałym dorobkiem i przeważnie związanych wcześniej z ambitniejszymi produkcjami. Ewan McGregor, Liam Neeson oraz Natalie Portman znani i szanowani byli jeszcze przed udziałem w Mrocznym widmie i jego kontynuacjach. Oczywiście udział w prequelach pomógł zrobić z nich megagwiazdy znane na całym świecie, ale nie są oni aktorami skupionymi na pogoni za popularnością. Co ciekawe, udział w Gwiezdnych wojnach w ich przypadku nie miał, tak na dobrą sprawę, większego wpływu na ich dalszą trylogia prequeli dobiegła końca w 2005 roku, wraz z Zemstą Sithów, każde z nich powróciło na wcześniej obraną ścieżkę kariery, dalej grając w ambitniejszych, mniej bądź bardziej niszowych, filmach, raczej nie wracając już do wielkich widowisk. Portman zahaczyła jeszcze po drodze o uniwersum Marvela, grając obiekt miłosny w dwóch pierwszych "Thorach". McGregor również co jakiś czas dostawał propozycje w komercyjnych filmach. Liam Neeson na stare lata został gwiazdą kina akcji, ale Gwiezdne wojny nie odegrały w tym kontekście większej jeszcze na resztę obsady prequeli, ani Jake Lloyd wcielający się (całkiem udanie) w młodego Anakina Skywalkera ani Ray Park, grający jedną z nielicznych postaci z epizodów I-III, które stały się kultowe, czyli Dartha Maula, wielkich karier nie zrobili. Ray Park wprawdzie dostał parę propozycji kaskaderskich oraz epizodycznych ról (zagrał m. in. Toada w pierwszych "X-Menach"), ale niedługo potem słuch o nim wcielający się starszego Anakina, do bólu drewniany Hayden Christensen, nie ostał się w Hollywood. Choć akurat w jego przypadku to całkiem uzasadniona decyzja. Przy nowym rozdaniu, w epizodach VII-IX, Disney postanowił wymieszać zarówno podejście z oryginalnej trylogii oraz z prequeli. W obsadzie Przebudzenia Mocy znaleźli się więc i debiutanci (Daisy Ridley), i początkujący aktorzy z niewielkim dorobkiem (John Boyega) jak i ambitne młode gwiazdy kina niezależnego (Adam Driver, Oscar Isaac czy Domhnall Gleeson). I trudno przewidzieć, jak potoczą się losy początkujących gwiazd, czyli Daisy Ridley i Johna która weszła od razu na najgłębszą z możliwych wodę (Przebudzenie Mocy to jej pierwszy film) na dobrą sprawę, pomiędzy epizodem VII a VIII zagrała jedynie jedną z wielu postaci w nowej wersji Morderstwa w Orient Expressie. Film nawet nieźle sobie radzi w kinach, ale nie sposób nazwać go wielkim Boyega jeszcze przed Przebudzeniem Mocy zagrał w Ataku na dzielnicę. To film, który w pewnych kręgach stał się dość popularny, ale mimo wszystko to raczej niszowa produkcja. Poza tym zagrał w dramacie Detroit, który premierę w USA miał w 2017 roku, oraz w The Circle. Krąg, który stał się sporą klapą, a po Ostatnim Jedi zobaczymy go w sequelu Pacific Isaac czy Gleeson są w lepszej sytuacji o tyle, że podobnie jak w przypadku McGregora i Neesona, dość świadomie zbudowali oni swoje kariery jeszcze przed Gwiezdnymi wojnami. Po zakończeniu trylogii będą mogli powrócić do kręcenia bardziej niszowych Driver z tej całej trójki był chyba najbardziej znany. Jego kariera złapała wiatru w żagle niedługo po tym, jak zadebiutował w kinie (w filmie J. Edgar). Serial Dziewczyny sprawił, że stał się on bożyszczem całkiem niemałej grupy fanów produkcji HBO z Leną nim i po Oscarze Isaacu najbardziej widać, że Gwiezdne wojny pozostaną raczej bez wpływu na ich kariery, gdyż znajdują się oni w zupełnie innej stratosferze. Driver pomiędzy Przebudzeniem Mocy a Ostatnim Jedi zagrał u Jima Jarmuscha w Patersonie oraz u samego Martina Scorsese w Milczeniu. Oscar Isaac z kolei u George’a Clooneya w Suburbiconie, a za kilka miesięcy zobaczymy go w Unicestwieniu Alexa dobrą sprawę niełatwo jest przewidzieć, jak potoczą się losy Daisy i Johna. Dziś w sumie kino rozrywkowe (i w ogóle kino) wygląda inaczej niż w 1977 roku. Być może oboje zostaną jakoś sensownie wyeksploatowani. Sytuacja Ridley przypomina mi trochę Keirę Knightley, która zaczęła od Piratów z Karaibów, potem zagrała w paru komediach i filmach kostiumowych, po czym po 30-tce jej kariera trochę to obecnie wróżenie z fusów. Pozostaje nam czekać na premierę Ostatniego Jedi, a potem IX epizodu Gwiezdnych wojen i zobaczyć, jak potoczą się losy aktorów występujących w gwiezdnej pewno jest to dość specyficzna seria. Potrafi zwabić do siebie aktorów ze wszystkich pokoleń i gatunków, ale też dość niewdzięcznie się z nimi obejść. Domyślam się, że sama praca na planie tej machiny jest wartościowym doświadczeniem dla każdego aktora. Natomiast traktowanie Star Wars jako trampoliny do sławy to dość ryzykowne przedsięwzięcie.
Wczoraj wieczorem, po wielu miesiącach wyczekiwań i napięcia, plotek i doniesień, w końcu ogłoszono główną obsadę nadchodzącego “Epizodu VII” Gwiezdnej Sagi. Nie obyło się bez niespodzianek. Wiemy, że wy, nasi ukochani czytelnicy KMFu, jesteście bardzo zaskoczeni tym newsem i w niemniejszym stopniu czekacie na ujawnienie nazwisk szczęściarzy – bo przecież nikt w internecie jeszcze o tym nie napisał – ale jako, że was naprawdę kochamy to oprócz samych nazwisk przygotowaliśmy jeszcze krótkie bio każdego z aktorów, a przede wszystkim – naszą (no, na razie tylko moją) opinię o nich i o kierunku w jakim całościowo zmierza nowy epizod nie radość. Dziesięć lat temu informację o ujawnieniu obsady kolejnego epizodu “Gwiezdnych Wojen” zapewne powitałbym wzmożoną aktywnością nastoletniego serca, gwałtownymi ruchami wszystkich kończyn oraz gałek ocznych i podnieceniem porównywalnym ze stratą niewinności. Dziś jedynie niemrawo spojrzałem na stronę z newsem, spokojnie przejrzałem nazwiska, pomyślałem kogo znam, a kogo nie, zastanowiłem się, co z tego będzie i wróciłem do swoich spraw. Chyba tak się czuli fani Oryginalnej Trylogii, gdy zaczęły się pojawiać pierwsze informacje o sequelach. A przynajmniej część z nie pora teraz i czas na tego typu refleksje. Nie owijając w bawełnę, poniżej prezentujemy krótkie sylwetki każdego z nowoogłoszonych aktorów, nie wliczając tych ze “starej gwardii”:John Boyega (ur. 1992) – 22 lata. Najbardziej znany z jednej z głównych ról w “Ataku na dzielnicę”, absurdalnego brytyjskiego akcyjniaka z 2011 roku, którego nie widziałem, a który uzyskał status kultowy, więc pewnie fajny. Oprócz tego zaliczył trochę pomniejszych ról w paru filmach i przewijał się telewizji, ale szerzej się nie wybił. Czarnoskóry, więc pewnie pozytywny Ridley – A o tym uroczym dziewczęciu nie wiadomo praktycznie nic. Ile ma lat, skąd się wzięła, jaki ma dorobek: czarna dziura. Jedyne źródło danych to jej profil na IMDb i informacje wykopane przez zachodnich dziennikarzy w ciągu ostatnich dziesięciu godzin. Wiadomo już więc, że jest Brytyjką i że dotąd przewijała się na drugich planach w ichniejszej telewizji. W post-produkcji jest także jej debiut filmowy. Z urody przypomina trochę Carrie Fisher, a na podstawie zdjęcia, które wczoraj opublikowano można uznać za bardzo prawdopodobne, że zagra córkę Lei Organy i Hana Solo. Czy będzie to Jaina Solo? Cholera Gleeson (ur. 1983) – 30 lat. Kolejny Brytyjczyk. Doświadczony aktor teatralny, filmowy i telewizyjny. Na koncie ma epizody w obu częściach “Harry’ego Pottera i Insygniów Śmierci”, “Prawdziwym męstwie” braci Coen czy niedawnym kultowym “Dreddzie”. Widziałem go w paru filmach (np. w niedocenionym “Kryptonimie: Shadow Dancer”), ale jakoś nie zapadł mi w pamięć. Niemniej jego dorobek pozwala przypuszczać, że nie zagrałby w Serkis (ur. 1964) – Tego pana nie trzeba przedstawiać, prawda? Lat 50. Znany z jednej tylko roli, ale za to jakiej: chodzi oczywiście o Golluma z filmowego “Władcy Pierścieni”. Specjalizuje się w cyfrowych wcieleniach w rozmaite stwory, którym nadaje swój niepowtarzalny głos. Oprócz tego ma też na koncie masę drugoplanowych ról w mniejszych i większych produkcjach. Jego angaż do “Epizodu VII” znaczy, że dołączy do bardzo niewielkiego grona wykonawców mogących się pochwalić udziałem w obydwu największych fenomenach popkultury minionego wieku: światach wykreowanych zarówno przez Tolkiena jak i George’a von Sydow (ur. 1929) – Lat 85. Tego jegomościa, mam nadzieję, również nie muszę przedstawiać. Legenda kina, aktor, który wsławił się rolami w filmach Ingmara Bergmana i zostanie na zawsze zapamiętany jako błędny rycerz grający w szachy ze Śmiercią. Ma na koncie pracę praktycznie ze wszystkimi ważniejszymi reżyserami ostatnich sześćdziesięciu lat. Coś mi się widzi, że zagra jakiegoś starego, doświadczonego generała Nowej Republiki… a może jednak Imperium? Pożyjemy, Isaac (ur. 1979) – 35 lat. Doświadczony aktor, który od wielu lat przewijał się w całkiem sporych produkcjach ( w “W sieci kłamstw” i “Robin Hoodzie” Ridleya Scotta czy “Sucker Punch” Zacka Snydera), ale na szerokie wody wypłynął dopiero w ubiegłym roku dzięki głównej roli w znakomitym “Inside Llewyn Davis” braci Coen. Należący do bardzo wąskiego grona aktorów, którzy prócz talentu scenicznego dysponują niemniejszym talentem muzycznym – wystarczy obejrzeć wyżej wymieniony film. Nie mam pojęcia, kogo mógłby zagrać. Wygląda jak Żyd (którym nie jest), co zauważyłem nie ja, a moja dziewczyna komentując: “To teraz w będą grać Żydzi?”.Adam Driver (ur. 1983) – 30 lat. Znany z roli Adama Sacklera z serialu HBO “Girls”. Były żołnierz. Doświadczony aktor filmowy, przewijał się na drugich planach zarówno w wielkich (“Lincoln”, “J. Edgar”) jak i mniejszych (“Frances Ha”, wspomniane już “Inside Llewyn Davis”) produkcjach. Od paru miesięcy krąży już dosyć wiarygodne info, że w “Epizodzie VII” zagra czarny charakter, prawdopodobnie Lorda Sith, bo kogóż by innego. Z tym wyglądem to się nie dziwię; raczej nie wyobrażam sobie włodarzy Disneya mówiących: “Hm, tak, weźmiemy tego gościa na głównego bohatera nowej trylogii”.I, jeśli chodzi o nowe twarze, to by było na tyle. Oprócz tego dostaliśmy oficjalne potwierdzenie tego, co już było wiadome od ubiegłego roku: czyli, że w nowym filmie zobaczymy całą główną “starą gwardię”: Marka Hammilla (Luke Skywalker), Harrisona Forda (Han Solo), Carrie Fisher (Leia Organa), Petera Mayhew (Chewbacca), Anthony’ego Danielsa (C-3PO) i Kenny’ego Bakera (R2-D2).Przejdźmy teraz do tego, co najważniejsze, czyli: co to właściwie wszystko znaczy i czy powinniśmy się cieszyć czy wręcz przeciwnie?Pierwsza rzecz, jaka się rzuca w oczy to relatywna anonimowość większości obsady. Z wyjątkiem von Sydowa i trochę Serkisa praktycznie wszystkich z tych aktorów można uznać za świeże, nieznane większości twarze. To ukłon w stronę Lucasa, gdyż podobnie jak tamten w latach 70. postawił na nieznane nikomu twarze tak teraz Abrams i jego współpracownicy uznali, że pójście w jego ślady będzie najlepszym wyjściem. Nie jest to coś nietypowego – to częsta stosowana przez Hollywood praktyka w przypadku wielkich, kręconych za olbrzymie budżety serii filmowych z wieloletnimi tradycjami. Podobnie było ze wszystkimi “Supermenami”, podobnie z “Władcą Pierścieni” Jacksona, podobnie z całą masą utrwalonych na stałe w popkulturze produkcji, które egzystują w niej w różnej formie na przestrzeni dziesiątków rzucająca się w oczy rzecz to całkowity niemal brak kobiet w obsadzie. Poza Carrie Fisher mamy tylko jedną pierwszoplanową rolę kobiecą. Trochę mało, choć wczorajsze doniesienia The Hollywood Reporter wskazują, że ponoć jeszcze wciąż poszukiwana jest aktorka do jednej z głównych ról. Więc może nie wszystko poza tym, że cieszy widok młodych, nieopatrzonych jeszcze twarzy i że mało tu mamy dziewczyn niewiele da się na ten moment o tej obsadzie powiedzieć. Poczekamy, zobaczymy. Ale już wkrótce możecie się spodziewać na KMFie większego artykułu o nowym gwiezdno-wojennym epizodzie, jako że z okazji wczorajszego newsa warto będzie podsumować wszystkie dotychczasowe dane jakie mamy na temat nowego filmu i spróbować wyciągnąć z nich jakieś tymczasem do zobaczenia, no i oczywiście – niech Moc będzie z wami 🙂PS. na IO9 fajna podglądowa grafika kto, co i jak 🙂 Klik i zobaczysz.
aktorzy z filmu gwiezdne wojny