Oczyszczanie organizmu warto przeprowadzić zwłaszcza po rzuceniu palenia, ponieważ wtedy efekty są najbardziej widoczne. Oczyszczanie organizmu – dieta. Po odpowiednim przygotowaniu można wybrać jedną z wielu istniejących diet oczyszczających. Zdecydowanie najzdrowsza dla organizmu jest dieta urozmaicona, która trwa ok. 14 dni Oczyszczanie organizmu z toksyn i pasożytów to niezbyt skomplikowany proces. Chodzi bowiem przede wszystkim o zmianę diety i bardziej świadome życie. Konieczne jest wyeliminowanie niektórych produktów z jadłospisu, ale i przyzwyczajeń z planu dnia. KOMPLEKSOWE OCZYSZCZENIE – PROGRAM: DIETA PLUS ZIOŁA i SUPLEMENTY Pewnie większość z osób, które zajrzą na tę podstronę wie, jak duży nacisk kładę na detoks. Sama przeprowadzam oczyszczanie organizmu od wielu już lat. Promuję detoks warzywny (zarówno w swojej książce i 2 razy w roku na FB), który może zrobić prawie każdy. Teraz proponuję by […] Zioła na pasożyty ludzkie to mieszanki herbat lub pojedyncze zioła, które stosowane systematycznie mogą pomóc w usunięciu pasożytów z organizmu. Niektóre z ziół, które znajdują się w tej grupie mają działanie uniwersalne – pomagają na wiele gatunków pasożytów, inne natomiast działają bardzo konkretnie. Oczyszczanie organizmu w Centrum BioMed Complex. Nasze centrum medycyny naturalnej oferuje kompleksowe oczyszczanie organizmu zarówno z toksyn, jak i pasożytów. W celu oczyszczenia organizmu zalecamy naturalne terapie, których dobór uzależniamy od wyników prowadzonego postępowania diagnostycznego. W terapii wykorzystujemy dobroczynne Aby pozbyć się pasożytów, trzeba wypijać codziennie przez kilka dni szklankę wody z 1 łyżką octu po głównych posiłkach. Inne domowe sposoby na pasożyty. W przypadku pasożytów, którymi bardzo łatwo się zarazić, duże znaczenie ma higiena otoczenia. Gdy rozpoczynamy leczenie owsicy (powinni być mu poddani wszyscy domownicy . prawidłowe oczyszczanie organizmu nie ma nic wspólnego z głodówkami - detoks polega na znacznym ograniczeniu lub całkowitym wykluczeniu z codziennej diety szkodliwych produktów, które zatruwają organizm (są to głównie alkohol, fast-foody, słodycze i żywność wysoko przetworzona), oraz zrezygnowania z innych rzeczy, np. palenia. w czasie detoksu należy spożywać jedynie zdrowe i naturalne produkty, jak warzywa i owoce (często w formie soków), produkty pełnoziarniste, czy zielona herbata, które ułatwiają oczyszczanie organizmu. zaleca się także podjęcie aktywności fizycznej, jak bieganie, jazda na rowerze, czy pływanie, która przyśpieszy detoks. detoks powinien trwać od 1-4 tygodni - powinno się go przeprowadzać nie częściej niż raz w roku. Cytuj Witam! Nazywam się Małgorzata, jestem kierowniczką działu obsługi klienta NaturalSwiss w Polsce. Nasza strona internetowa przedstawia coś, czego dotychczas nie widziałe(a)ś. To “reality show” nieprzyjemnych sytuacji w toalecie, które jednak przedstawione są z dumą i entuzjazmem. Codziennie wciąż nowe historie naszych klientów będących w różnym wieku, wspierają również sukces strony internetowej Natural Swiss. Pragnę zapewnić, że opisane historie są oryginalne, przedstawione w niezmienionej, niepoprawionej formie. Wszystkie listy i fotografie są przysłane przez klientów dobrowolnie. Zweryfikowane przez stronę trzecią dokumentację przechowujemy w naszym archiwum. Jeśli już stosowałeś nasze produkty i chcesz opowiedzieć o swoich doświadczeniach, nie wahaj się ani chwili i napisz do nas! Pracownica biura obsługi klienta chętnie odpowie na wszystkie Twoje pytania pod adresem [email protected] Opinie klientów publikowane są na tej stronie w formie oryginalnej, poświadczonej notarialnie, mogą więc zawierać błędy ortograficzne lub stylistyczne. Wybierz opinię na określony temat : Kliknij tutaj "Pasożyty- Zrobiłam badanie kału-wynik był pozytywny ( glista ludzka)." Szanowna firmo Natural Swiss, Jestem matką dwójki dzieci w wieku 7 i 10 lat. Jakiś czas temu u młodszej córki zauważyliśmy, że kaszle, jest niespokojna (pobudzona), trudno jej było usiedzieć dłużej w jednym miejscu, czasami na skórze pojawiała się wysypka a w nocy zgrzytanie… Marta S. Czytaj więcej Do obejrzenia opinii zatwierdzonej przez notariusza, kliknij na pieczęć. "Wszystko się zmieniło" Witam. Parasic junior naprawdę działa, podaję go dziecku od tego czasu jak zostały stwierdzone u niego pasożyty i są już pierwsze efekty. Od dwóch tygodni dużo spokojniej śpi, nie zgrzyta zębami, unormowały się stolce, powrócił apetyt, nie jest tak rozdrażniony i jest dużo spokojniejszy. Jesteśmy… Grażyna K. Czytaj więcej Do obejrzenia opinii zatwierdzonej przez notariusza, kliknij na pieczęć. "Postanowiliśmy, że każdej wiosny będziemy stosować Clean Inside w celu oczyszczenia organizmu z pasożytów, ich larw i jaj, a także z toksyn i złogów. " Witajcie! Z ogromną przyjemnością wyrażam swoją opinię o produkcie Clean roku wiosną zdecydowaliśmy się wraz z mężem zastosować Wasz preparat . Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Podczas stosowania nie wystąpiły żadne uboczne objawy, przyjmując Clean Inside czuliśmy się świetnie.… Elżbieta B. Czytaj więcej Do obejrzenia opinii zatwierdzonej przez notariusza, kliknij na pieczęć. "Program Clean Inside bardzo pozytywnie wpłynął na moje zdrowie." Witam, Program Clean Inside bardzo pozytywnie wpłynął na moje zdrowie. Przede wszystkim dręczyły mnie częste zmęczenie i niski poziom energii, częste przeziębienia, bóle i zawroty głowy, brak zapału do žycia. Próbowałam wielu znanych metod, lecz nic nie działało. W końcu znalazłam program Clean… Paulina N. Czytaj więcej Do obejrzenia opinii zatwierdzonej przez notariusza, kliknij na pieczęć. Galeria zdjęć Jesteś ciekawy/a, dlaczego inne osoby zaczęły oczyszczać organizm? Zobacz doświadczenia zadowolonych klientów na zdjęciach. Dalej do galerii zdjęć Złośliwe pasożyty są obecne w organizmie 50% ludzi i większość z nich nie ma pojęcia o ich obecności. Robaki są niebezpieczne dla zdrowia, mają szkodliwy wpływ na błony śluzowe, tkanki, narządy. Każdy musi dowiedzieć się, jak pozbyć się pasożytów w ludzkim ciele. Zarówno medycyna tradycyjna, jak i alternatywna oferują skuteczne sposoby zwalczania robaków. Jak określić obecność pasożytów w organizmie człowieka: objawy Żadne robaki nie mogą istnieć samodzielnie i korzystać z zasobów swojego „właściciela”. Istnieje wiele sposobów złapania wirusa: poprzez glebę, naczynia i artykuły gospodarstwa domowego, bezpośrednio poprzez kontakt z osobą, która ma pasożyty, podczas spożywania niektórych pokarmów. Wielu uważa, że ​​ich głównym objawem jest nieuzasadniona chudość, ale w rzeczywistości objawy zależą od tego, który podgatunek pasożytów znalazł się w ludzkim ciele. Zanim pozbędziesz się wielu pasożytów w organizmie człowieka, musisz określić ich rodzaj. Oznaki istnienia ascaris w ciele: temperatura ciała wzrasta, czasami bardzo znacząco; zaczyna się suchy lub mokry kaszel; wysypka pojawia się na skórze; kłopoty ze snem i zgrzytanie zębami w nocy; nagłe napady silnego bólu po prawej stronie; gwałtownie spada apetyt; stolec jest nieregularny, mogą wystąpić zaparcia lub biegunka. Objawy obecności owsików u osoby dorosłej lub dziecka: w nocy odczuwa się swędzenie odbytu (z zaniedbaną formą utrzymuje się w ciągu dnia); zmniejszony apetyt; suchość w ustach; potrzeba pójścia do toalety jest częsta, czasem fałszywa, zdarza się to do sześciu razy dziennie; ból głowy; bezsenność spowodowana uczuciem swędzenia; pęknięcia, zapalenie skóry okolicy odbytu; dobrowolne oddawanie moczu w nocy; zapalenie sromu i pochwy u kobiet w wyniku spożycia jaj pasożytów na genitaliach. Typowe objawy obecności lamblii w organizmie człowieka: nudności i wymioty; domieszka krwi w wymiocinach; z chorobą, taką jak lamblioza, często obserwuje się wzdęcia; osoba stale odczuwa zmęczenie, zawroty głowy; brak apetytu; zaburzenia jelit; stolec może zawierać śluz i być żółtawy; skóra staje się sucha, blada, pojawia się wysypka; czerwone plamy pojawiają się na pachach, szyi i bokach. Jak pozbyć się pasożytów w organizmie Nie powinno być wątpliwości, że usunięcie robaków jest konieczne, jeśli analiza potwierdziła ich obecność. Oczyszczenie organizmu z pasożytów zapewniają specjalne leki. W żadnym wypadku nie należy przyjmować ich samodzielnie, bez recepty i kontroli: leki na robaki mogą powodować poważne zatrucie organizmu. Pomogą również środki ludowe na pasożyty w ludzkim ciele, o których zebrano pozytywne recenzje. Leki Istnieje wiele różnych środków przeciwrobaczych dla ludzi. Wykwalifikowany specjalista zajmuje się doborem odpowiedniego leku na podstawie wyników analiz i innych powiązanych czynników. Środki na robaki do zapobiegania Głównym celem każdego leku jest przeciwpasożytnicze oczyszczanie organizmu. Myśląc o profilaktyce, należy przejść od tego, jaki rodzaj leku na niszczenie mikroorganizmów będzie najmniej toksyczny i niebezpieczny dla zdrowia. Lepiej jest wybierać te leki do zapobiegania robakom, które nie są wskazane dla kobiet w ciąży i dzieci. Jak usunąć pasożyty z organizmu w domu Najpierw warto wspomnieć, jak chronić się przed infekcją robakami: Konieczne jest częste mycie rąk, zawsze przed jedzeniem, po skorzystaniu z łazienki i powrocie z ulicy. Pij wodę przegotowaną lub butelkowaną. Dokładnie umyj całą żywność. Zawsze gotuj mięso, ryby i drób do pełnej gotowości przy dowolnej metodzie gotowania. Jeśli nadal chcesz pozbyć się robaków, wypróbuj środki ludowe. Na ratunek przyjdzie cebula, czosnek, koniak, orzechy włoskie i piniowe, koperek, pestki dyni. Lista produktów jest obszerna, należy z nich korzystać mądrze: ostre zapachy i spalanie olejków eterycznych są dla dzieci przeciwwskazane, jak alkohol, a preparaty ziołowe nie zawsze są bezpieczne (muszą być w stanie parzyć). Zioła na robaki i pasożyty Istnieją takie opcje, aby wyleczyć robaczycę i oczyścić organizm z pasożytów: Troichetka. Połącz gorzki piołun, goździki i wrotycz pospolity w proporcjach 1: 2: 4, zamieszaj. Rozpuścić 2 łyżki stołowe. wrzącą wodę i pozostawić na pół godziny. Pij 75 ml tygodniowo (3 r / s), aby usunąć pasożyty. Połóż świece na mikroklystry, przestrzegaj diety. Równo wymieszaj kminek, korzeń tataraku, nagietek i zmiel w blenderze. Weź łyżeczkę suchej kolekcji trzy razy dziennie przez tydzień z rzędu. Pomoże pozbyć się pasożytów, toksyn. Nasiona cytryny i siemię lniane Jeśli nie wiesz, jak pozbyć się niebezpiecznych pasożytów w organizmie człowieka, wypróbuj te metody: 40 g nasion cytryny pozostawić na 8 godzin w szklance wrzącej wody. Wykonaj lewatywę, używając pół szklanki roztworu. Powtarzaj procedurę przez 6 dni, aby usunąć pasożyty z organizmu. Weź 10 części siemienia lnianego i jeden goździk, zmiel blenderem. Spożywać 25 g kolekcji dziennie, dodając do jedzenia. Trzy dni konsumpcji przeplatają się z tym samym okresem odpoczynku. Przebieg leczenia organizmu przed pasożytami trwa miesiąc. Aby pozbyć się robaków, rozgnieć łyżkę siemienia lnianego, dolej 200 ml wrzącej wody, odstaw na chwilę. Wypij pół szklanki nalewki za każdym razem, zanim usiądziesz do stołu. Olej lniany jest również skuteczny przeciwko pasożytom w organizmie. Leczenie pasożytów czosnku Istnieje wiele sposobów oczyszczenia nim ciała: Pokrój czosnek, wyciśnij sok. Pij 10 kropli z mlekiem trzy razy dziennie. Od swędzenia w odbycie: rozgnieść główkę czosnku, zalać szklanką wody, zrobić mikro lewatywę. Weź cztery ząbki czosnku, mniej więcej taką samą ilość cebuli. Zmiel, napełnij ciepłą wodą. Pozostaw na kwadrans, a następnie odcedź. Dodaj powstałą ciecz i 1 łyżkę. l. sok z cytryny w 2 litrach wody. Wykonaj lewatywę po naturalnym wypróżnieniu. Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. Książka „Szkola Zdrowia...” Nadieżdy Siemionowej jest dostępna na polskim rynku już od października 2007. Dochodzą nas słuchy, że sporo ludzi już stosowało jej kurację. Gabinet medycyny naturalnej AMIS z Leżajska poinformował nas telefonicznie, że u jednego pacjenta stwierdzono pasożyty w badaniu Salvią, a po przejściu pełnej kuracji Nadieżdy Siemionowej diagnostyka ich nie wykrywała i podobno polepszyło się samopoczucie. Jednak warto by było, żeby w tym miejscu pojawiły się bezpośrednie opinie osób, które osobiście stosowały system Siemionowej. Takie informacje z pewnością moga pomóc innym. Zapraszamy do opisywania, jak przeżyliście kurację, jakie były Wasze oczekiwania i czy zauważacie poprawę w samopoczuciu. Nie trzeba dodawać, że najbardziej interesujące będą relacje, w których ktoś widział w kale martwe pasożyty. yaroslav Posty: 3Dołączył(a): Pt lut 08, 2008 5:28 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Mariusz Wt maja 13, 2008 9:39 pm Nie trzeba dodawać, że najbardziej interesujące będą relacje, w których ktoś widział w kale martwe tak, to byłby najlepszy sprawdzian efektywności dla wielu. Niestety w większości przypadków to nie jest możliwe, dzięki trawieniu Mariusz Posty: 66Dołączył(a): Pt lut 08, 2008 5:28 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez soel Wt maja 27, 2008 4:23 pm Może to nie najlepsze miejsce na mój post bo dopiero robię przymiarkę do przeprowadzenia kuracji. Z pewnością już bym ją przeprowadziła, niestety problem jest w przygotowaniu produktu do kuracji - pestek dyni. Siemionowa zwraca uwagę, że mają to być świeże pestki (suszone nie działają) tak więc - chcąc nie chcąc muszę czekać aż dynie wyrosną i te pestki będą do zdobycia. W międzyczasie przygotowuję inne produkty - mam już część potrzebnych ziół. Nawiasem mówiąc sama przygotowałam nalewkę z jaskółczego ziela bo wg mnie te w aptekach są Sama też robię nalewkę z orzecha włoskiego, a w tym roku mam też zamiar zrobić taką nalewkę z orzecha czarnego. Te wszystkie preparaty jeśli już są do kupienia to niestety - nieproporcjonalnie do kosztów produkcji. W międzyczasie zużyłam 3 opakowania vermoxu i jedną buteleczkę vernicadis, obecnie stosuję ParaproteX, balsam kapucyński, zapper. Mam zamiar przeprowadzić kurację kamalą. To wszystko dlatego, że podejrzewam zakażenie skóry jakimś rodzajem nicienia, nie jestem też pewna czy przypadkiem nie zasiedlił mnie jakiś tasiemiec (oby nie) soel Posty: 61Dołączył(a): So kwi 05, 2008 7:03 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Mariusz Śr maja 28, 2008 10:15 pm niestety problem jest w przygotowaniu produktu do kuracji - pestek dyni. Siemionowa zwraca uwagę, że mają to być świeże pestki (suszone nie działają)nie tylko Siemionowa o tym pisze, również tacy zielarze jak: prof. hab Ożarowski, Poprzęcki i wielu innych. Pestki mogą być wysuszone. Nie wiem jak obierzesz takie które nie są wysuszone. Nie powinny być tylko bez łupinek aż do czasu użycia. Nawiasem mówiąc sama przygotowałam nalewkę z jaskółczego ziela bo wg mnie te w aptekach są my Polacy za mało zarabiamy Nawiasem mówiąc wiele produktów można samemu wykonać. Jeśli ktoś ma na to czas i chęć. w tym roku mam też zamiar zrobić taką nalewkę z orzecha czarnegoa skąd zdobędziesz orzechy czarne?Te wszystkie preparaty jeśli już są do kupienia to niestety - nieproporcjonalnie do kosztów produkcji. W międzyczasie zużyłam 3 opakowania vermoxu i jedną buteleczkę vernicadis, obecnie stosuję ParaproteX, balsam kapucyński, zapper. I jakie efekty? Obserwując, zauważa się iż samo łykanie magicznych kapsułek nie pomaga. Mariusz Posty: 66Dołączył(a): Pt lut 08, 2008 5:28 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez soel Cz maja 29, 2008 5:05 pm 1. Co do pestek dyni - wypowiedzi z którymi się spotykałam mówią, że pestki dyni winny być świeże, nie suszone. Ja to rozumiem jednoznacznie, muszą pochodzić ze świeżej dyni. Zobacz tutaj: co do oceny: tanie - drogie - masz rację, to zależy ile zarabiamy. W moim jednak przekonaniu, za kwotę ok. 40 zł można przy naprawdę minimalnym nakładzie swojej pracy, mieć nie 100 ml , a przynajmniej 10 razy tyle czyli około 1 litra nalewki3. co do czarnego orzecha - po prostu ustaliłam już i wiem na pewno, że w moim mieście rosną przynajmniej dwa okazy tego drzewa i liczę, że uda mi się zdobyć te orzechy, jako że owoce czarnego orzecha nie są traktowane jako jadalne4. z tego co napisałam nie wynika raczej, że mam zamiar poprzestać na łykaniu "magicznych kapsułek". Uważam jednak (a nie jest to tylko moja opinia), że wielu osobom wymienione przeze mnie preparaty pomagają. Jak zaznaczyłam, zanim będę przygotowana "technicznie" do przeprowadzenia kuracji wg Siemionowej próbuję robić od ręki to co mogę, aby jak najszybciej jeśli nie całkowicie to przynajmniej częściowo albo się pozbyć, albo zahamować namnażanie pasożytów soel Posty: 61Dołączył(a): So kwi 05, 2008 7:03 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Mariusz Wt cze 03, 2008 7:30 pm soel: 1. w Szkole Zdrowia używają świeżo obranych pestek. Nie chodzi o takie mokre, bo nawet niemożliwe jest ich obrać. To samo pewno mają na myśli pozostali autorzy, chyba że pospisywali z innych źródeł. 2. Metoda jest tak pomyślana by użyte produkty były niejako elementem pożywienia. Wyłącznei naturalne skłądniki. Zaletą tej metody jest właśnie to iż bardzo wiele produktów można wykonać we własnym zakresie. Między innymi dlatego ta metoda cieszy się powodzeniem, bo człowiek przestaje być dojony z pieniędzy. Co do tematu gotowych produktów do kupna, owszem poszostaje jeszcze temat wysokich kosztów produkcji i rejestracji nietórych produktów. Naprawdę są to niemałe koszta o których zazwyczaj się nie myśli. Myślę że jakby Państwo i urzędy poobniżały opłaty wtedy producenci by ceny zniżyli. 3. mała próba porady: mam nadzieję iż nie ma tam dużej ilości spalin samochodowych, by nie okazały się te orzechy trucizną zamiast lekarstwem. 4. "technicznie" do przeprowadzenia kuracji wg Siemionowej próbuję robić od ręki to co mogę, aby jak najszybciej jeśli nie całkowicie to przynajmniej częściowo albo się pozbyć, albo zahamować namnażanie pasożytówSłusznie Mariusz Posty: 66Dołączył(a): Pt lut 08, 2008 5:28 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Mona Wt lip 15, 2008 2:38 pm Witam wszystkich. Moje doświadczenia związane z kuracją Siemionowej dotyczą leczenia w ten sposób mojego 11-letniego syna. Od 4 lat cały czas miałam problem ze zdrowiem syna, a na oberonie, za pomocą którego diagnozowałam dziecko ciągle pojawiały się pasożyty różnego rodzaju. Dziecko leczone było przez lekarza homeopatę w Warszawie różnymi naturalnymi sposobami, oprócz leków homeopatycznych, między innymi nalewkami (sok z kiszonych ogórków+czosnek, sok z kapusty kiszonej+czosnek, imbir z sokiem z cytryny). Do tego dołączane było leczenie chemicznymi lekarstwami (Zentel, Pyrantelum, Metronidazol,Vermox). Jeśli stan dziecka był zły dawkowanie było zwiększane, ale nie przynosiło to poprawy. Jak udało się wytępić jednego pasożyta "wchodził" na jego miejsce inny (cały czas były 3 lub 4 zdiagnozowane). W 1 roku leczenia było dobrze, pasożyty wydawać by się mogło zostały usunięte. Kolejnego roku było już gorzej, czas leczenia się wydłużył a dziecko było osłabione i coraz bardziej wymęczone ciągłymi dolegliwościami (biegunki, potworne bóle brzucha, bladość, wychudzenie, nerwowość, ciągłe infekcje dróg oddechowych - stała obecność w organizmie glisty ludzkiej). Dodam, że stosowałam nalewkę z łupin orzecha czarnego, Vernicadis, kąpiele ziołowe z późniejszym goleniem pasożytów wychodzących przez górne partie pleców okolice uszu i szyi, stosowałam u syna również Zapper. Pasożyty jednak wydawało mi się że nic sobie z tej ciągłej walki nie robią. Byłam naprawdę załamana, dziecko najzwyczajniej ginęło mi w oczach. Jego zarobaczenie było ogromne bo jak lekarz przepisał mu ponownie Metronidazol wymiotował pasożytami!!! Dużo mogłabym na ten temat jeszcze pisać, w maju tego roku dostał rzutów gorączkowych. Jednego dnia miał stan podgorączkowy następnego 40,5 stopnia gorączki. I tak w kółko, skóra w miejscach najbardziej wrażliwych pokryła się plamami i wypryskami-były to toksyny wyrzucane pod skórę z organizmu, który sobie już nie radził. Szukałam w internecie informacji o pasożytach, leczeniu i trafiłam na książkę Siemionowej. Byłam tak zdesperowana i przerażona tym co się dzieje z moim dzieckiem, że w trakcie tych rzutów gorączki zastosowałam 1 lewatywę (było to wieczorem) a następnego dnia rano gorączki już nie było i nie pojawiła się do dzisiaj. Przeprowadziłam kurację, która trwała 3 tygodnie wszystko zgodnie ze wskazówkami Siemionowej, oczywiście ja również ją stosowałam. Nie patrzyłam czego nie mogę zrobić (bo w książce jest mowa o rozmaitych zabiegach), tylko robiłam co było w mojej mocy. Z każdym dniem syn czuł sie coraz lepiej, 3 dnia pojawiły się u niego na nogach (od kolan do kostek) kreseczki brązowo-czerwone. Z początku wystraszyłam się że to znowu toksyny, ale okazało się że to pasożyty uciekające z przewodu pokarmowego. Ponieważ nie korzystałam z sauny zaczęłam stosować kąpiele z dehelmintykiem 1. Było lepiej, a po dehelmintyzacji zasadniczej plamki zniknęły zupełnie. Dziecko nabrało rumieńców, nic go nie boli, jak nie ten chłopak ! Pewne rzeczy stosuję oczywiście nadal i nie mam zamiaru zrezygnować (dieta rozłączna, stewia). Oczywiście mam zamiar zastosować kurację ponownie, aby te doświadczenia pozostały złym wspomnieniem. Ale się rozpisałam. Jak będą jakieś pytania chętnie odpowiem. Mona Posty: 58Dołączył(a): Wt lip 15, 2008 1:43 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Roman Śr lip 16, 2008 5:13 pm Dzięki za ciekawe zappera i nalewki z czarnego orzecha uważam za najprostszą i skuteczną terapię Siemionowej też jest dobra,ale bardzo po zapperze następowały reinfekcje?Czy macie (mieliście) w domu psa,kota,chomika,ptaszki,rybki itp?Duże znaczenie ma tez więcej chemii w naszym organiżmie tym łatwiej pasozytom się do nas Clark do eliminacji pasożytów nadal uważam za jednak uważam,że należy ją uzupełniać spożywaniem związków krzemu i piciem wody coś jak to było u syna z krzemem. Roman Posty: 140Dołączył(a): So lut 09, 2008 7:37 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Mona Pt lip 18, 2008 5:23 pm Już odpowiadam. Większość pasożytów jakie miał mój syn było umiejscowionych w jelitach. Stosowanie zaperra nie przynosiło oczekiwanych rezultatów, ponieważ nie penetruje on jelit. Nie zgadzam się, że kuracja Siemionowej jest skomplikowana. Mnie też przerażała ilość tych zabiegów i ćwiczeń, ale można ją przejść całkiem sprawnie. Kwestia organizacji i stopnia zdesperowania Ja, tak jak pisałam, nie miałam nic do stracenia a bardzo dużo do zyskania Też zastanawiałam się dlaczego dziecko ciągle "łapie" te pasożyty i doszłam do różnych wniosków. Choroby pojawiły sie odkąd zamieszkaliśmy w mieście bez kanalizacji, na osiedlu wybudowanym na "dzikim" wysypisku śmieci, gdzie różne osoby załatwiały potrzeby fizjologiczne. Ja nie wiedziałam, że tak duże miasto może nie mieć kanalizacji i nie miałam też świadomości jak wpłynie to na zdrowie dziecka. Teraz wiem, że nie tylko mojego, bo w otoczeniu bliższym i dalszym bardzo dużo dzieci jest zarobaczonych i z silnymi alergiami (informacje od rodziców i znajomych pielęgniarek). Wracając do kuracji, stosowałam wcześniej różne środki (goździki, piołun oraz wspomniane wcześniej) bo gdzieś o tym wyczytałam, ale teraz widzę, że ta kuracja łączy w sobie wszystko (dieta, zioła, lewatywy, ćwiczenia) jest KOMPLEKSOWA i w tym upatruję jej skuteczność. Co do krzemu to wcześniej też nie zdawałam sobie sprawy z jego ważności. Zaczęliśmy z synem (od początku kuracji) przyjmować odpowiednik preparatu krzemowego KAO-GSIL (chyba tak się to pisze, nie mogę sprawdzić bo moja książka Siemionowej "ruszyła" już po znajomych) dostępny w kraju. Mona Posty: 58Dołączył(a): Wt lip 15, 2008 1:43 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez robakzkomputera So lip 19, 2008 11:49 am mona - a jakie pestki dyni stosowałaś-świeże czy obierałaś suche czy ,stosowałaś już obrane ,,kupne,, i ile robakzkomputera Posty: 27Dołączył(a): So lut 09, 2008 7:37 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Henryk N lip 20, 2008 9:32 pm Gdzie można kupić dobre niełuskane pestki dyni? Jeśli wiecie - napiszcie. Henryk Posty: 6Dołączył(a): So lut 09, 2008 7:37 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Mona Pn lip 21, 2008 8:42 pm Stosowałam pestki takie jakie miałam pod ręką, czyli sprzedawane na bazarze na kilogramy w łupince. Dzień przed dehelmintyzacją zasadniczą obrałam je (to chyba najbardziej pracochłonna czynność podczas całej kuracji ufff) i na następny dzień były gotowe. Ja zjadłam 3/4 zalecanej porcji a syn połowę porcji, więcej nie daliśmy rady:) Mona Posty: 58Dołączył(a): Wt lip 15, 2008 1:43 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez escondidos Wt lip 22, 2008 8:00 am Ja też kupowałem na bazarze jakimś normalne polskie pestki i były super smaczne. Z mojego doświadczenia – nie kupujecie w marketach, bo zwykle sa jakieś importowane z Chin. Wiadomo ile teraz jest przemysłu w Chinach – cały światowy. Nie ma więc gwarancji, ze nie pochodzą z jakiegoś zanieczyszczonego regionu. Poza tym jak ja na takie trafiłem (zanim sie nie dowiedzialem ze są z Chin) to były strasznie niesmaczne. escondidos Posty: 110Dołączył(a): So lut 09, 2008 7:37 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez soel Śr lip 23, 2008 9:11 pm Mona, zaciekawiła mnie wiadomość, że zainfekowanie pasożytami wyszło na oberonie, pierwszy raz o tym usłyszałam. Wiem, że na aparacie Mora to wychodzi, ale na oberonie to dla mnie nowość. Miałam robione badanie na oberonie jakiś czas temu, ale było to raczej badanie ogólne stanu zdrowia. Czy to badanie Twojego syna było robione pod kątem pasożytów czy też wyszło to w czasie badania ogólnego? Będę wdzięczna za informację. soel Posty: 61Dołączył(a): So kwi 05, 2008 7:03 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Henryk Cz lip 24, 2008 10:55 pm Na jakim bazarze można kupić niełuskane pestki dyni? Mieszkam w Skoczowie, woj. śląskie - u nas nie ma pestek dyni. Henryk Posty: 6Dołączył(a): So lut 09, 2008 7:37 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Mona Pt lip 25, 2008 9:47 am Do Soel: z dzieckiem jeżdżę na oberon od kilku lat, konkretnie od 7. Program badania lekarz ustalał w zależności od objawów występujących u dziecka, czyli przeważnie było to wycinkowe badanie. Pełen program był stosowany podczas 1 wizyty i po jakiejś dłuższej przerwie. Jednak pasożyty zostały rozpoznane dopiero 4 lata temu. Nie wiem czy dziecko miało wcześniej pasożyty (na oberonie się nie pokazywały), oprócz potwierdzenia, że w organizmie są obecne krętki borelli ( jak dziecko miało 4 lata przeszło boreliozę po ugryzieniu przez osę). Domyślam się, że rozpoznawanie pasożytów przez oberon zależy od oprogramowania stosowanego do tego urządzenia. Wiem, że w gabinecie do którego chodzę jest ono aktualizowane. Ale też zastanawia mnie to, że gdy u dziecka podczas badania wychodziły 4 rodzaje pasożytów (objawy fizyczne również były bardzo silne) ja przechodząc po nim to badanie (wielokrotnie) dowiadywałam się że u mnie ich nie ma Były grzyby, ale pasożytów nie odczytywał. Jest to sprzeczne z tym co napisała Siemionowa, wręcz niemożliwe żeby 1 osoba w rodzinie miała a pozostałe nie. Nie wiem co o tym myśleć. Mona Posty: 58Dołączył(a): Wt lip 15, 2008 1:43 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez escondidos Pt lip 25, 2008 2:45 pm Mona, może masz dużą odporność? Albo wyniki są niemiarodajne, sam nie wiem. Ale to, że wykryło te krętki borelli i że dziecko było chore na boreliozę to jak dla mnie dużo znaczący szczegół\, który nie wygląda na zbieg okoliczności (a słyszałem o podobnych zbieżnościach od różnych ludzi, wiec myślę, że coś w tym testowaniu jest powtarzalnego). escondidos Posty: 110Dołączył(a): So lut 09, 2008 7:37 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Mona Śr sie 20, 2008 2:47 pm Witam wszystkich, mój syn jest po 2 kuracji Siemionowej, nie była ta kuracja tak długa jak pierwsza (robiliśmy ją na wyjeździe) i trwała 2 tygodnie. Jestem pełna zachwytu i nie mogę uwierzyć jak bardzo może się zmienić dziecko po takim oczyszczaniu z pasożytów. Jest pełne energii, wesołe, nie złości się, nie jest rozdrażnione i płaczliwe. Jest po prostu odmienione! Chciałam dodać jeszcze jedną bardzo ważną rzecz, a mianowicie znikanie wyrośli chrzęstno-kostnej, którą syn miał na przedramieniu. Ta wyrośl została zdiagnozowana u syna 4 lata temu. Przez przypadek zauważyliśmy że dziecko ma jakieś twarde zgrubienie na wewnętrznej stronie przedramienia. Od 4 lat syn jest prowadzony przez lekarza ortopedę. Lekarz poinformował mnie, że jest to właśnie taka wyrośl i że będzie ona "rosła" razem z dzieckiem w miarę wzrostu jego tkanki kostnej, że nie ma możliwości jej wyleczenia i że konieczna jest operacja ponieważ wyrośl ta z czasem uniemożliwi dziecku przywodzenie ręki do tułowia. Poinformował też, że jest to niebezpieczny zabieg ze względu na umiejscowienie wyrośli. Nie zgodziliśmy się z mężem na tą operację mając nadzieję, że znajdzie się jakiś sposób na "wyleczenie" dziecka. Piszę to, bo ze sporej wyrośli stale rosnącej (wielkość sporej śliwki) ledwo został ślad! Syn ma wizytę kontrolną w szpitalu pod koniec roku i mam nadzieję, że do tego czasu nie będzie po niej śladu. Pierwsze zmiany w wyrośli zauważyliśmy podczas 1 kuracji oczyszczającej (nie wierzyliśmy że to się dzieje!) i jest to dla nas niesamowite, że wyrośl która jak wynikało ze zdjęć RTG ma strukturę kostną obrośniętą chrząstką może znikać. W takim razie co to jest tak naprawdę, czyżby rację miała Siemionowa że pasożyty tworzą takie narośla, zgrubienia a my to bierzemy za guzy i podobne twory? Chcę dodać jeszcze, że syn nie był chory od końca maja co w jego przypadku jest rekordem, bo ciągle coś się działo. Jestem bardzo szczęśliwa i mam nadzieję, że skończył się ten horror przez który przechodziliśmy przez ostatnie lata i że będzie teraz tylko lepiej:) Mona Posty: 58Dołączył(a): Wt lip 15, 2008 1:43 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez Roman Cz sie 28, 2008 1:43 pm A może dobrze jest kupić dynię i samemu wyłuskac wilgotne jeszcze pestki? Roman Posty: 140Dołączył(a): So lut 09, 2008 7:37 pm Re: Jak stosowałem metodę Siemionowej – osobiste doświadczenia. przez escondidos Pt sie 29, 2008 12:58 pm Roman, wilgotnych nie obierzesz w żaden sposób. Próbowałem, ale to się tak wyślizguje, że można zapomnieć. Albo ja jakiś niegramotny jestem. Podobno w tej zielonej skórce jest najwięcej substancji działających na pasożyty, więc jak są świeże w znaczeniu tego samego sezonu (a nie jakieś zleżałe), to działają (i dużo osób mi tak też mówiło, łącznie z jednym zielarzem, do którego mam zaufanie). escondidos Posty: 110Dołączył(a): So lut 09, 2008 7:37 pm Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość Nawet 80 proc. z nas może być zarażonych pasożytami [ Szacuje się, że nawet 80 proc. z nas może mieć pasożyty. To one powodują, że czujemy się źle. Co dziesiąta osoba zarażona jest tasiemcem, a co siódma glistą ludzką. Większość pasożytów żeruje w układzie pokarmowym. Utrudniają nam normalne funkcjonowanie, pozbawiają nasz organizm składników odżywczych. Wydzielają też toksyny, które upośledzają komórki i zaburzają prawidłowe funkcjonowanie narządów wewnętrznych. Pasożytami można się zarazić poprzez jedzenie niedomytych owoców i warzyw, drogą kropelkową i w czasie zabawy ze zwierzętami. Często są na nie narażone dzieci. Jakie są domowe sposoby na pozbycie się pasożytów z organizmu? Zobacz galerię Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO Zobacz też: Odtrutka dla wątroby. Pij szklankę dziennie

oczyszczanie organizmu z pasożytów forum